PIOTRUŚ
Jestem mamą cudownego Piotrusia u którego postawiono diagnozę: autyzm dziecięcy.
Dwa latach poszukiwań - gdzie my nie byliśmy i czego nie robiliśmy to jeden Bóg wie.
Jedno u mnie było pewne psychotropy i leki na uspokojenie to ostateczna ostateczność. W głębi serca czułam jednak, że jest coś co pomoże uchronić nas przed tym.
W marcu trafiliśmy na Algomed w Wałbrzychu.
Po pierwszej serii, Piotruś może nie ruszył z mową, ale znacznie poprawiło się wypróżnianie (może wydać się to śmieszne, ale człowiek zaczął cieszyć się ze strawionej kupki dziecka).
Po kolejnej serii poszliśmy do przodu z rozumieniem mowy: podaj to, wynieś to, postaw tu itp.
Kolejna seria "przyniosła" sylaby typu: pa pa, ba ba, mam, tu, di- daj, oraz super pokazywanie palcem - wiemy już, że syn chce jeść, pić czy bawić się ulubioną zabawką.
I w ostatniej serii nareszcie pojawiło się słowo MAMA :) na dzień dzisiejszy dziecko samo je i pije i z dnia na dzień coraz więcej rozumie.
Polecam tę metodę każdemu, bo w końcu pojawią się światełko w tunelu :)
Ważne też także, aby dziecko było odrobaczane i odgrzybiane. Wcześniej nie sądziłam, że jest to tak istotne, a jednak jest.
Polecam stosować się do zaleceń Pana Jurka, bo ma dużą wiedzę. Trzymam kciuki za innych i z całego serca polecam.
Basia