czwartek, 20 luty 2020 12:00

MAGDALENA

Oceń artykuł
(0 głosów)

Jesteśmy rodzicami Madzi lat 10.

Do Pana Jurka trafiliśmy w lutym 2019 roku. Jechaliśmy pełni nadziei na zmianę w zachowaniu Madzi i zwiększone postępy w rozwoju psychofizycznym.

Madzia urodziła się uzyskując 6 pkt w skali Apgar. Już w szpitalu czułam, że coś jest nie w porządku mimo ujemnych wyników badań prenatalnych. Madzia mało płakała, nie ssała piersi. Z czasem jednak uspokoiliśmy się, bo jej rozwój był w granicach normy. W badaniach bilansowych 2-latka nie było zastrzeżeń. Z czasem największym problemem był brak mowy. Madzia mówiła mama, tata, baba, tak, nie. Pediatra uważała, że mówić będzie, choć jest opóźniony rozwój. Choć nie gaworzyła, nie składała sylab. Nie uznała za wskazane odesłać nas na zajęcia terapeutyczne w ramach Wczesnego Wspomagania Rozwoju.

Gdy Madzia skończyła 3 lata sama udałam się do, dobrego z opinii, psychologa. Wykonane testy i obserwacje wykazały, że rozwój Madzi jest opóźniony i wymaga wsparcia szeroko pojętą rehabilitacją. Później były wizyty w Poradni Psychologicznej, rehabilitacje ruchowe, w ramach JS, wizyty u neurologa psychiatry. I diagnozy – autyzm, zachowania ze spektrum autyzmu, niestety tylko słowne, po pierwszej wizycie. Kolejne testy, obserwacje wykluczyły autyzm. Zaburzenia mowy były związane ze słabo rozwiniętym aparatem mowy i brakiem pionizacji języka. Dalsza rehabilitacja, ćwiczenia u neurologopedy. Madzia nadal odstawała na tle rówieśników.

Madzia ruszyła w wieku 6 lat, niewyraźnie, bez zdolności powtarzania, ale był to krok do przodu jeśli chodzi o komunikację i artykułowanie potrzeb.

Mimo rehabilitacyjnych szeroko pojętych zajęć Madzia nadal była wycofana w kontakcie z rówieśnikami, nie potrafiła podtrzymywać relacji i rozmowy, miała mały zasób słów, nie potrafiła się zbuntować. Madzia wychowuje się w świecie dorosłych, jedyna nasza córcia ma bardzo ograniczony kontakt z dziećmi, poza przedszkolem czy teraz szkołą. W rodzinie naszej brak dzieci w jej wieku. Stąd jej relacje z rówieśnikami są tylko na płaszczyźnie szkolnej. Nie wie jak bawić się na podwórku z dziećmi a jest tego bardzo spragniona, ale nadal wylękniona. Nie potrafiła wkręcić się w rozmowę z dziećmi. I to nadal jest.

Ale po pierwszej wizycie u Pana Jurka pojawił się entuzjazm, że znalazł się ktoś, kto pomoże naszej Madzi. Zalecona dieta, odgrzybienie, odrobaczanie, leki na krążenie mózgowe to wszystko dało wymierne efekty. Madzie zaczęła kosztować coraz to nowych potraw. Kwaśny smak nie odstrasza, owoce też chętnie jadłaby, ale to musi poczekać. Na razie maliny i borówki, które ku mojemu zdziwieniu smakują naszej Madzi.

Wypróżnianie staje się regularne, Madzia spokojniejsza. Ograniczyły się agresywne zachowania bo i lepiej radzi sobie z emocjami, potrafi je nazwać i mówi o tym, co czuje. Znikają odruchy łokciowo-nadgarstkowe, zmniejsza się napięcie. Mówi co ją złości. Opowiada, co było w szkole, czasem konfabuluje, jest empatyczna. Częściej się tuli i okazuje uczucia. Jest dziewczynką uśmiechniętą, znikły z buzi smutek i brak wyrazu. Podsinienia pod oczami to przeszłość. Pojawiły się rumieńce. Madzia zaczęła z większą łatwością pisać litery, przepisywać z pamięci, coraz lepiej zaczęła czytać sylabami, liczy dodawanie, odejmowanie, nawet mnożenie i dzielenie jej nie przerosło. Ale tu trzeba nadal ćwiczyć pamięć. Nauka sprawia jej przyjemność, a szkołę „kocha”.

Z dnia na dzień zaskakuje. Zaczęła „pyskować”! O wiele więcej angażuje się w prace domowe. W szkole stała się bardziej otwarta a wyjście na środek klasy i podejście do tablicy już ją nie przeraża.

W styczniu 2020 r. byliśmy na szóstej serii zabiegów i Pan Jurek zdenerwował się na nas, rodziców. Odpuściliśmy jego zalecenia. Poszły w ruch niektóre potrawy niedozwolone i jelita Madzi znów nie pracowały prawidłowo. Ja, mama, czułam że zawaliłam. Dostrzegałam, że Madzia się „pogorszyła”. Pogorszyło się wypróżnianie, pojawiły się sińce od oczami, a i oczy Madzi stały się bez wyrazu i tej iskierki i błysku, zachowania niewłaściwe powróciły, pojawiło się więcej odruchów łokciowo-nadgarstkowych. Wróciły tiki głosowe.

Po wizycie u Pana Jurka odstawiliśmy obiady w szkole, szkolnej stołówce, które były dla Madzi bardzo ważne. Dla niej był to czas integracji z innymi dziećmi. Biesiadowanie przy wspólnym stole to był dla niej czas fajnych rytuałów pozalekcyjnych.

Ale dla Madzi zdanie Pana Jurka jest naprawdę ważne. Madzia stanęła na wysokości zadania i podeszła do tematu obiadów w szkole bardzo dojrzale.

Teraz do szkoły bierze mięsko drobiowe lub rybkę, marchewkę, borówki i herbatę w termosie i daje radę. Madzia znów regularnie wypróżnia się, znika powoli „afrykański” brzuszek, jest spokojniejsza. U pani logopedy pięknie czyta, coraz lepiej pionizuje język, coraz lepiej radzi sobie z odruchem wymiotnym podczas ćwiczeń logopedycznych. Jest znowu otwartą uśmiechniętą dziewczynką.  Na zadawane pytania obcych, członków rodziny odpowiada. Prostymi zdaniami, ale odpowiada. I chce znów jechać do Pana Jurka. Dobrze się czuje po jego zabiegach. To jej słowa. A to najlepsza recenzja i reklama dla Pana, Panie Jurku. Bo Pan Jurek jej pomaga.

Dziękujemy Panie Jurku.

Przeczytaj oryginalny list w galerii poniżej.

Więcej w tej kategorii: MAGDALENA »

Nasza strona FB

Telefon

+48 509286032

Zespoł ALGOMED

FIZJOTERAPEUTA

mgr Agnieszka Krzemieniecka

PSYCHOLOG

NEUROPSYCHIATRA DZIECIĘCY

TERAPEUCI

Kontakt